Duch umiejętności
Od
darów praktycznych do spekulatywnych
Dar umiejętności wprowadza nas na wyższe poziomy naszej drogi.
Do tego momentu badając i medytując dary bojaźni, męstwa, pobożności i
rady dostrzegliśmy w jak wysokim stopniu są one darami praktycznymi i jak
panują nad naszym życiem moralnym oraz naszymi konkretnymi zachowaniami.
Dary te pomagają nam realizować wszystkie wymagania Ewangelii obdarzając nas
smakiem, rozkoszą, miłością i pasją we wprowadzaniu ich w czyn. Jeszcze
bardziej doskonalą cnoty moralne, które ożywiają i kierują naszym życiem
duchowym. Są to dary, które św.. Tomasz
zalicza do rodzaju darów „praktycznych”.
Teraz
zaczynamy zanurzać się w wyższą sferę naszego życia duchowego, w sferę
naszej relacji z Panem, czyli płaszczyznę naszej z Nim zażyłości.
Ten
poziom jest poziomem życia Bożego w nas, a kierują nim teologalne cnoty wiary
i miłości,
Poprzez
dar umiejętności i rozumu Duch święty przychodzi z pomocą naszej
teologalnej wierze, a poprzez dar mądrości przychodzi by poszerzyć pole
praktykowania naszej miłości do Pana.
Dla
tej przyczyny dary umiejętności, rozumu i mądrości zostały nazwane przez św.
Tomasza „darami spekulatywnymi”.
Wchodzimy
w ten sposób do serca królestwa Bożego, które, jak mówi Św. Jan, w swej pełni
jest życiem wiecznym, życiem poznania Boga, naszej relacji miłości z Nim:
jest to życie teologalne, któremu rytm nadaje wiara i miłość, jest to życie,
które otwiera nas na kontemplację.
Otóż,
jeżeli idzie o teologalną cnotę wiary, zobaczmy, że chociaż przyciąga nas
ku prawdom objawionym przez Boga, to opiera się na ludzkim rozumie, który po
to, by mógł ją wyrazić, ucieka się w pewnym stopniu do argumentacji. Mimo
to argumenty te nie są wiarą, ale mogą dać wierze, w jakiejś mierze, jej
hermeneutykę. Jest to, przykładowo, przypadek teologii, która stara się
wyjaśnić twierdzenia naszej wiary.
Ale przedmiotem wiary jest coś innego,
coś wyższego, jest nim sam Bóg oraz Jego władza w objawianiu się.
Dlatego
też, pomimo iż wiara może opierać się na rozumie i oświecać go, to jej właściwy
przedmiot, którym jest Bóg, pozostaje zasłonięty dla tegoż rozumu na przykład:
wiara mówi nam, że Bóg, jako taki, jest Jeden i Trój-jedyny; wiara sprawia,
że lgniemy do tej objawionej prawdy; rozum próbuje znaleźć jakieś wyjaśnienie
tej tajemnicy, tworzy różne systemy teologiczne, ale w końcu tajemnica
pozostaje tajemnicą i trzeba wierzyć w nią mimo jej nieprzenikliwości. Jest
oczywiste; że ta nieprzeniknioność sprawia, że jesteśmy niezaspokojeni, gdyż
naraz rozum i intelekt chciałyby większej jasności. Wyjaśnia to dlaczego
wiara jest nieustannie wystawiona na kontruderzenie naszego umysłu i dlaczego
pozostaje niemal uwięziona przez niezdolność naszego rozumu, który nie został
stworzony dla roztrząsania rzeczy nieskończonych, wiecznych przestrzeni Boga,
ani dla nadprzyrodzonego światła. Rozum stworzony jest dla rzeczy widzialnych
i konkretnej oczywistości; dlatego często, gdy nie jest całkowicie wolny,
daje się schwytać przez rzeczy stworzone aż do momentu, kiedy staje się ich
niewolnikiem.
Wspierana darem umiejętności, wiara uświadamia rozumującemu
sercu człowieka prawdziwą wartość stworzeń po to, aby człowiek mógł
jeszcze bardziej przylgnąć do Boga, najwyższej prawdy światła i mądrości.
Następnie, wraz z darem rozumu, wiara nabiera większej siły poznania
tajemnicy Boga, dzięki czemu rozum nie tylko wierzy, ale także przekazuje
sercu to, w co wierzy. Serce zaś, ze swej strony, 'czuje' to w co wierzy.
Dar
umiejętności
Św. Tomasz definiuje dar umiejętności w następujący sposób:
„Jest to dar, którego właściwością działania jest nadawanie poprawności
sądu odnoszącego się do stworzeń. Kto nie posiada zdolności poprawnego sądzenia
stworzeń, myśli, że w nich znajduje się szczęście wieczne, biorąc je za
prawdziwy cel, popadając w ten sposób w grzech i tracąc prawdziwe dobro.
Człowiek pojmuje ten błąd wtedy, kiedy posiada zdolność właściwego
sądzenia stworzeń: zdolność tą jest właściwa działaniu daru umiejętności”.
Z definicji tej wnioskuje się, że dar umiejętności ma w człowieku
podwójny cel do osiągnięcia; zatrzymać uwagę serca i rozumu na prawdziwym
celu życia, którym jest najwyższe dobro, czyli Bóg; oraz przeprowadzenie
jasnego rozeznania co do stworzeń, osób, faktów, wydarzeń, po to, aby te
rzeczy nie więziły serca człowieka czyniąc go swym niewolnikiem.
Zrozumiała jest wiec absolutna konieczność tego daru: dzięki
niemu człowiek posiada Bożą umiejętność rozeznania się wśród stworzeń.
Dar
umiejętności czyni zrozumiałymi dla człowieka słowa Pisma: „Przemija
bowiem postać tego świata” (l Kor 7, 31).; „Nie bądźcie więc niewolnikami
ludzi” (l Kor 7, 23); „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie!
... Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę
Boża, ten trwa na wieki” (1 J 2, 15). Dar umiejętności ukierunkowuje więc
człowieka na Boga odrywając go od stworzeń.
Doktryna
ta okazuje się być zawsze aktualna, idole bowiem przenikają do serca człowieka
z zaskakującą łatwością, także dlatego, jak pisaliśmy, że człowiek,
aby żyć potrzebuje idoli i mitów.
Jakie
są nasze idole?
Istnieje klasyczna definicja grzechu, która w tej chwili zasługuje
na przytoczenie: oddalenie się od Boga i zwrócenie się do stworzeń.
W ten
sposób, podążając drogą wskazywaną przez idole, umiera się, jak mówi
prorok Ozeasz, z powodu braku poznania Boga (4, 6).
W
gruncie rzeczy istota grzechu jest właśnie taka: brak prawdziwego poznania
Boga. Jeślibyśmy poznali Go naprawdę, to jak moglibyśmy tak nieszczęśliwie
zamienić Go na stworzenia? Bóg chce się nam objawić, chce się dać nam
poznać: często jednak znajduje serce nazbyt zajęte, tak pełne rzeczy ludzkich,
że nie znajduje w nim miejsca dla siebie i nie może dać się odczuć!
Dar
umiejętności prowadzi nas do uzdrowienia serca: a człowiek nie będzie
doskonale wolny aż do momentu, kiedy jego serce nie będzie doskonale uleczone!
Jest
jeszcze pewien drugorzędny, ale ważny aspekt daru umiejętności: pozwala on
nam uchwycić prawdziwą wartość stworzeń.
Kiedy
Bóg, w księdze Rodzaju, dokonuje wielkiego poematu stworzenia, o każdym
stworzonym dziele mówi, że jest dobre, co jest równoznaczne z powiedzeniem,
że jest piękne. Każde dzieło stworzone nosi na sobie znamię piękna i dobra
swego Stwórcy, twórcy piękności; stworzenie jest bowiem chwalebnym odbiciem
piękna Boga.
Dar
umiejętności, kiedy jest aktywny w sercu człowieka, sprawia, że dostrzega on
ze wspaniała jasnością oraz wewnętrzną
intuicją, ów odblask, zatem stworzenie, stworzenia, radość spotkania,
pobudzają do uwielbienia Boga. Jest to przecież cel, dla którego zostały
stworzone wszystkie rzeczy.
Kto
patrzy na rzeczy tego świata oczyma wiary, kontynuuje święty doktor, odkrywa
ich początek, rozwój, cel oraz, piękno. Dlatego też jest naprawdę ślepym
ten, kogo nie oświeca wielość światła, którego mnóstwem promieniuje
stworzenie. Jest głuchym ten, kto nie wzruszy się koncertem tak wielu głosów.
Jest niemym ten, kto widząc tyle cudów nie chwali Pana. Jest głupcem ten, kto
patrząc na tyle skutków nie rozpoznaje pierwszej przyczyny.
Otwórz
więc oczy, nadstaw ucha twojego ducha, otwórz, swe usta i ożyw serce, abyś
widział, zrozumiał, chwalił, kochał, czcił, oddawał honor, wysławiał
twego Boga we wszystkich rzeczach.
Dusza obdarzona darem umiejętności, będąc niemal w ekstatycznym
uniesieniu, może powtarzać: „Bo rozradowałeś mnie, Panie, Twoimi czynami,
cieszę się dziełami rąk Twoich” (Ps 92, 5) „ ... Jak liczne są dzieła
Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś ziemia jest pełna Twych stworzeń”
(Ps 104, 24).
Dar umiejętności, sprawiając, że oceniamy stworzenia zgodnie z tym,
czym naprawdę są, staje się źródłem chwały, śpiewu, czyli cudownej wolności
wewnętrznej, która prowadzi do kontemplacji piękna Boga.
Otrzymawszy
dar mądrości serce człowieka koncentruje uwagę na Bogu, otrzymawszy dar
umiejętności kieruje spojrzenie na stworzenia, a będąc od nich wolnym, za
ich pośrednictwem wznosi się ku Bogu w radości uwielbienia.
Doniosłość
i konieczność daru
Jakiej doniosłości nabiera dar umiejętności? Doniosłość ta jest
widoczna na dwóch poziomach, Na poziomie życia wewnętrznego i apostolskiego,
Na poziomie żyda wewnętrznego dar umiejętności poszerza i powiększa
cały potencjał teologalnej cnoty wiary i prowadzi chrześcijanina najpierw
drogą oczyszczenia, sugerując mu, instynktowne i stopniowe odrywanie się od
stworzeń, a następnie prowadząc go ku właściwemu i zrównoważonemu
zharmonizowaniu używania stworzeń po to, aby z nimi i przez nie móc chwalić
Pana.
W ten
oto sposób serce człowieka posiada umiejętność oceniania wartości rzeczy
i w wyważony sposób używa ich oraz sprawuje nad nimi władzę królewską,
czyli służbę miłości i uwielbienia. Całe bowiem stworzenie, mówi św.
Paweł, jęczy i wzdycha w bólach rodzenia (Rz. 8,22) i z niecierpliwością
oczekuje wyzwolenia z niewoli i zepsucia po to, aby uczestniczyć w chwale synów
Bożych, Chrześcijanin, posiadając wiedzę o stworzeniach, wyzwala z, nich
całe uwielbienie, które w nich jest niemal uwięzione z powodu grzechu: oto
moment, którego całe stworzenie oczekuje: serce zdolne do zagłębienia się
w rzeczy po to, by wynieść ku Bogu hymn dziękczynienia i chwały.
„Wszystko,
co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem,
nie należy odrzucać. Staje się bowiem poświęcone przez, słowo Boże i
przez modlitwę” (l Tm 4, 4n).
Dar umiejętności wzywa chrześcijanina nie do uciski od świata lub od
obowiązków, które wiążą go ze światem, ale do dźwignięcia się wraz ze
światem oraz całym stworzeniem ku Bogu.
Używanie stworzeń jest źródłem radości i pokoju, a cała
rzeczywistość stworzenia osiąga stan głębokiego zjednoczenia z sercem człowieka,
które jest już skierowane na Boga.
Człowiek uczy się dziwić, zdumiewać rzeczami, które go otaczają,
gdyż odczuwa całe ich piękno jako odblask piękna Boga. Patrząc na
stworzenie czuje się tak, jakby kierował swój wzrok na rzeczy niewidzialne, a
raczej niewidzialność Boga staje się jakąś widzialnością. Wydarzenia,
fakty, osoby, czy jakiekolwiek inne rzeczy nigdy całkowicie go nie zaskakują;
jego serce zostaje nieporuszone: tak jakby miało wszystko a nic nie posiadało,
gdyż nauczyło się robić z każdej rzeczy eucharystię, dziękczynienie i
ofiarowanie.
Na płaszczyźnie apostolatu dar umiejętności objawia się ze szczególnego
rodzaju skutecznością. Apostolat bowiem kontaktuje apostoła z ludźmi, środkami,
dobrami stworzonymi. Apostolat otwiera na oścież serce apostoła na świat.
Niesamowicie łatwo może więc pomylić środek z celem. Nawet nieświadomie,
łatwo jest się przywiązać, z powodu słabości fizycznej i psychicznej, do
osób, które apostoł ma żywić Słowem Bożym. Jeszcze łatwiej jest uważać
za najważniejsze owe rzeczy do zrobienia, a nie głoszenie Chrystusa.
Tym bardziej apostoł musi działać pod wpływem daru umiejętności,
gdyż musi być zdolny do powielania w sobie tych doświadczeń apostolskich,
które były już udziałem niezmordowanego apostoła Pawła.
Umiejętność prowadzi więc apostoła do doskonałego poczucia
oderwania się i dlatego daje mu wolność od osób i rzeczy, która jest
koniecznym warunkiem głodzenia Słowa Pańskiego.
Posłuchajmy raz jeszcze niezmordowanego Pawła: „ Ja bowiem nauczyłem
się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę,
umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: być
sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę
w Tym, który mnie umacnia” (Plp 4, 11-13).
Jest to, jak widzimy, świadomość wielkiej wolności. Dzieje się tak
dlatego, że apostoł nieustannie jest prowadzony przez umiejętność, która
uczy go właściwej oceny rzeczy, którymi należy się posłużyć, tak aby
nie pomylić ich z nowiną rozpalającą jego serce. Dar umiejętności jest źródłem
wolności.
Oto dlaczego należy prosić Pana o dar umiejętności: trzeba nauczyć
się ukierunkowywać wszystko ku jednej, zasadniczej syntezie.
Zasadniczej syntezy może dokonać Duch
Zmartwychwstałego Pana, który swym tchnieniem otwiera nas na dostrzeganie
Boga w rzeczach.